Dialogi,
odwieczny problem pisarzątek sieciowych. Chce się napisać coś, jakieś słowa,
które są wypowiadane przez usta soczyste niczym brzoskwiniowy mus, a tu… nie
wie się jak! Tragedia, nic tylko załamać ręce, popłakać chwilę i zawiesić oko
na tymże poradniku, aby w przyszłości nie mieć tak dramatycznych problemów.
1.
Od jakiego znaku interpunkcyjnego rozpoczynamy
pisanie dialogu?
* Oczywiście NIE od dywizu. Dywiz jest znakiem
ortograficznym, używamy go do zapisów biało-czerwony
na przykład. Gdy chcemy rozpocząć dialog, sięgnijmy zatem po półpauzę (–) lub
pauzę (—). Warto byłoby też zachować konsekwencję
wyboru, czyli od początku do końca stosować półpauzę lub pauzę.
2.
Jak powinien wyglądać zwykły zapis wypowiedzi
bez opisów?
* Właściwie to zupełnie zwyczajnie, ot tak:
– Kasia poszła
do lasu.
LUB
– Czy Kasia
poszła do lasu?
LUB
– Kasia poszła
do lasu!
Jak widzicie, przy użyciu każdego znaku interpunkcyjnego
zamykającego zdanie, zapis wciąż pozostaje taki sam.
3.
Co jednak zrobić, gdy nasza wypowiedź trochę
wykracza poza przytoczonych w punkcie drugim podstaw?
a.
Chcę napisać wypowiedź, po której następować
będzie opis. Co teraz?!
* Najistotniejsze, to nie panikować. Nikt nie
zemdlał? To ważne, nie lubię mówić na próżno. Są dwa rodzaje takich opisów:
a)
wypowiedzi z opisem nawiązującym do treści
wypowiedzi, w których na końcu wypowiedzi nie stawiamy kropki, jeśli takowa
następuje, a wykrzyknik i pytajnik tak; do tego opis wypowiedzi zapisujemy po
myślniku małą literą:
– Ania! No coś
ty! –
krzyknęłam,
słysząc jej słowa. (Wykrzyknik pozostawiamy na swoim miejscu, opis <krzyknęłam>
rozpoczyna się małą literą).
– Jeremi, ty to
jesteś wariatem – powiedziałam. (Kropka, która powinna pojawić się na końcu
zdania, zostaje pominięta, opis <powiedziałam> rozpoczyna się małą
literą).
– Hej, pójdziesz ze mną do sklepu? – spytała Ewelina.
(Znak zapytania pozostawiamy na swoim miejscu, opis <spytała> rozpoczyna
się małą literą).
– A pierwsze miejsce zajmuje… – urwałam, chcąc
zwiększyć napięcie widowni. (Wielokropek pozostawiamy na swoim miejscu, opis
<urwałam> rozpoczyna się małą literą).
b)
dialogi z opisem NIE nawiązującym do sposobu
wypowiadania (czasowniki, które nie oznaczają mówienia: pisać, pytać, rzec
etc.), w których znak interpunkcyjny niezależnie od rodzaju pozostaje na końcu
wypowiedzi, a zdanie rozpoczynające opis zapisujemy wielką literą:
– Wziąłbyś się
wreszcie w garść. – Przeczesałam dłońmi grzywkę.
– Samuelu,
kiedy do mnie przyjdziesz? – Potarłam ręką wyschnięte policzki.
! Jak
rozróżnić opis odnoszący się do wypowiedzi od nieodnoszącego się? Tak, czasami
trudno to określić. Najważniejsze to ustalić sobie jakąś zasadę i konsekwentnie
się jej trzymać. Niektórzy uważają, że opisy niezawierające „odpowiedział”,
„wymruczała”, „krzyknęli” etc., czyli czasownika opisującego wypowiedź
bezpośrednio, nie są opisami bezpośrednimi. Inni za opisy bezpośrednie uważają
też opisy pod tytułem: „mrugnął do mnie porozumiewawczo okiem”, gdyż uważają,
że coś takiego sugeruje nam, jak słowa były wypowiadane. Jednakże wszyscy są
zgodni w kwestii, że opis: – Jutro
czwartek. – Jeremiasz sięgnął po kanapkę. NIE nawiązuje do dialogu.
I to wszystko.
b.
Co począć, gdy mój bohater chce się jeszcze raz
odezwać, gdy już opisałam/em jego wypowiedź?
* Możemy wydzielić trzy rodzaje sposobu zapisu
takiej wypowiedzi:
a)
– Wczoraj padało – powiedziałam do słuchawki. –
Ale na dzisiaj zapowiadali ładną pogodę. (Opis pierwszej części wypowiedzi
zakończony jest kropką, nie nawiązuje do drugiej części wypowiedzi, którą
rozpoczynamy wielką literą. W tym momencie nasza wypowiedź bez opisu brzmi:
Wczoraj padało. Ale na dzisiaj zapowiadali ładną pogodę).
b)
– Wczoraj padało – powiedziałam do słuchawki –
ale na dzisiaj zapowiadali ładną pogodę. (Opis pierwszej części wypowiedzi
traktujemy jak wtrącenie, nie kończymy go kropką, drugą część wypowiedzi
rozpoczynamy małą literą. Nasza wypowiedź brzmi, wyrzucając opis: Wczoraj
padało, ale na dzisiaj zapowiadali ładną pogodę).
c)
– Wczoraj padało – powiedziałam do słuchawki, po
czym dodałam: – Ale na dzisiaj zapowiadali ładną pogodę. (Opis pierwszej części
wypowiedzi <powiedziałam do słuchawki> wzbogacamy jednocześnie o opis
drugiej części wypowiedzi <po czym dodałam> , który opatrujemy w
dwukropek, a drugą część wypowiedzi rozpoczynamy wielką literą. POMIJAMY
PRZECINEK PRZED „ale”).
c.
W książce można często znaleźć wypowiedź jednego
bohatera, w której autor wydziela akapity. Wtedy wydawnictwa albo decydują się
na zapisywanie każdej części wypowiedzi tego samego bohatera od nowego akapitu i od nowego myślnika, albo jedynie od akapitu.
Pierwszy sposób zapisu może wprowadzić nas w błąd, kolejny myślnik
rozpoczynający wypowiedź zwykle sugeruje, że zaczyna mówić inna osoba.
Drugi sposób zapisu również powoduje skonfundowanie, gdyż nie wiadomo,
czy mamy do czynienia z dalszą częścią wypowiedzi, czy może już wracamy do
narracji.
Tak naprawdę żaden z tych zapisów nie jest poprawny. Prawidłowo
przytaczana przez nas wypowiedź nie powinna być dzielona na akapity, gdyż ma to
na celu realne odwzorowanie. Przecież na co dzień też nie dzieje się tak, że
mówimy, co jakiś czas wydzielając nowe akapity.
Jeżeli długość wypowiedzi bohatera budzi nasze wątpliwości pod kątem
aspektu estetycznego, proponuję skrócić wypowiedź lub poszukać innego
sposobu na przekazanie czytelnikowi danej partii informacji.
4.
Zrobiłam/em wszystko jak kazałaś, a moja
wypowiedź wygląda tak… brzydko. Jakby panował w niej bałagan.
a.
wielokropek – nadużywanie wielokropka nie dość,
że jest niepoprawne językowo, to jeszcze wygląda brzydko:
– Ja… Nie wiem, co mam zrobić… Wydawało mi się, że wszystko jest okej…
Ale teraz to już sama nie wiem… Mam wrażenie, że to nie wyjdzie… Eh…
b.
wykrzyknik – tak jak wielokropek, kiedy jest
nadużywany, sprawia wrażenie wszechogarniającego chaosu i bałaganu, człowiek ma
wrażenie, że postać mówiąca nie tyle jest rozemocjonowana, co ciągle się drze.
c.
wykrzyknik/pytajnik – istnieje możliwość
stosowania większej (nieparzystej) liczby tych znaków interpunkcyjnych, jednak
z całego serca Wam tego odradzam, a szczególnie jeśli mówimy o przytaczaniu
wypowiedzi:
– Udało mi się!!! Tylko co teraz???
Jeszcze jestem w stanie zrozumieć trzy wykrzykniki, ale trzy znaki
zapytania? Co można w ten sposób przekazać, że ktoś pyta bardziej? Ponadto znów
zderzamy się tu z estetyką – znacznie lepszy efekt uzyskacie opisując
wzmocnienie, które chcieliśmy nadać wypowiedzi za pomocą znaków
interpunkcyjnych.
d.
uwypuklanie istotnych partii wypowiedzi – mamy
do wyboru napisanie czegoś WIELKIMI LITERAMI, z pogrubieniem, kursywą
lub z podkreśleniem.
Ten ostatni zapis odradzam już na wstępie, jest nieefektowny.
Resztę możemy rozdzielić w zależności od tego, w jakim kontekście
zamierzamy część tekstu uwypuklić. Jeśli zamierzamy wskazać, że coś jest ważne
(istotne) ze względu na nasz szacunek, najczęściej możemy spotkać się z
WIELKIMI LITERAMI.
– Ale to ON był królem mojego
serca.
Jeżeli jednak nasza wypowiedź by się rozrosła, ten sposób uwypuklenia
mógłby odnieść kiepski skutek, gdyż narobiłby bałaganu:
– Mój SKARB! SKARB przyjeżdża do
mnie jutro i razem ze SKARBEM zamierzamy się wybrać nad morze trochę popływać.
Nie umiem za bardzo żabki, ale SKARB powiedział, że mnie nauczy!
W tym wypadku proponowałabym rozpoczynać wyraz (w tym przypadku: skarb)
wielką literą, rezygnując z reszty:
– Mój Skarb! Skarb przyjeżdża do mnie jutro i razem ze Skarbem zamierzamy
się wybrać […]
Zdarza się też, że chcemy podkreślić jakieś słowo lub związek wyrazów w
celu podkreślenia ich mocy, nadania im ironicznego lub humorystycznego
brzmienia etc. Tu też najczęściej można spotkać WIELKIE LITERY, ale również pogrubienie. I znów mam inną
propozycję.
WIELKIE LITERY odrzuciłabym ze względu na to, że mogą się wydać zbyt
agresywne, natarczywe, sugerować krzyk, złość, zaś pogrubienie graficznie wybija się z reszty tekstu i używałabym go
prędzej w tekstach naukowych lub popularnonaukowych w celu uwypuklenia
najważniejszych zagadnień.
Tu jednak polecałabym kursywę,
która prezentuje się najzgrabniej:
– Ten kotlet schabowy jest mój, Januszu, więc łapy precz od niebo,
bo pogryzę!
e.
jąkanie się – tutaj najlepszą radą jest umiar.
– F-f-f-f-f-f-ajnie, że s-s-s-s-s-ię po-po-po-po-jaw-w-w-w-w-wiła-aś.
Co to jest?! Toż tego się odczytać nie da! Prawda?
Na wstępie możemy wysunąć jeden wniosek: co za dużo, to nie zdrowo.
Proponuję więc zmniejszyć ilość wyrazów, które zapisujemy jako jąkanie, bo
jednego-dwóch na zdanie:
– F-f-f-f-f-f-ajnie, że się po-po-po-po-po-jaw-w-w-w-w-wiła-aś.
Już jakiś postęp, choć niewielki. Kolejna sprawa – o ile wyraz „fajnie”
dajemy radę odczytać, to „pojawiłaś” na pierwszy, drugi, a nawet trzeci rzut
oka jest nieczytelne, trzeba dłużej przy nim przystanąć, żeby się dowiedzieć,
co autor miał na myśli. Dlatego już formułuje się kolejny wniosek: starajmy się
ograniczyć litery/sylaby jąkane do JEDNEJ na wyraz.
– F-f-f-f-f-f-ajnie, że się po-po-po-po-po-jawiłaś.
Jest lepiej, ale to nie to, co chcemy osiągnąć. Co teraz? Znów: przerost
formy nad treścią. Wniosek: wystarczy jedno w porywach do dwóch, jeśli to
konieczne, powtórzenie liter/sylab. Więcej tworzy to zamętu, niźli przynosi
pożytku.
– F-f-f-ajnie, że się po-po-jawiłeś.
Możemy również pozbyć się dywizu pomiędzy dalszą częścią wyrazu, a
literą/sylabą jąkaną:
– F-f-fajnie, że się po-pojawiłeś.
f.
wtrącenia – są bardzo ciekawą i żywą formą
prezentowania dialogu, jednakże często wzrokowo powodują katusze.
Można zapisać wtrącenia na trzy sposoby:
1.
– Cieszę się, że…
– …ja też się bardzo cieszę!
2.
– Cieszę się, że…
– Ja też się bardzo cieszę!
3.
– Cieszę się, że-
–
Ja też się bardzo cieszę!
Pierwszy sposób jest ciekawy dla oka,
jeśli występuje pojedynczo. Najlepiej ilustruje wtrącenie, zatem najlepiej też
spełnia swoją funkcję. Jeśli jednak wtrąceń zaczyna przybywać…
– Nie mogę uwierzyć, że…
– …ja też nie mogę, to wprost…
– …zaskakujące, prawda? Oh,
myślałam, że…
– …obrzydliwe. Zaraz, zaskakujące?
Zaskoczyło cię to? W pozy…
– …nie, w negatywnym, oczywiście!
…mamy poczucie bałaganu. Dlatego też
lepiej sprawdzi się tu opcja druga:
– Nie mogę uwierzyć, że…
– Ja też nie mogę, to wprost…
– Zaskakujące, prawda? Oh, myślałam,
że…
– Obrzydliwe. Zaraz, zaskakujące?
Zaskoczyło cię to? W pozy…
– Nie, w negatywnym, oczywiście!
Najlepszym wyjściem dla tego dialogu
byłoby połączenie drugiego i trzeciego sposobu:
– Nie mogę uwierzyć, że…
– Ja też nie mogę, to wprost…
– Zaskakujące, prawda? Oh, myślałam,
że…
– Obrzydliwe. Zaraz, zaskakujące?
Zaskoczyło cię to? W pozy-
– Nie, w negatywnym, oczywiście!
W ten sposób odciążamy trochę
czytelnika i zmniejszamy liczbę wielokropków. Trzeci zapis jest jednakże o tyle
niefunkcjonalny, bo rzadko spotykany i czytelnicy często nie wiedzą, co ten
zapis ma oznaczać.
Szczerze przyznam, że mimo wszystko
jest to mój ulubiony sposób zapisywania wtrąceń.
Z mojej strony to wszystko, mam nadzieję, iż od strony technicznej poruszyłam wszystko, co mogłoby sprawić problem – za tydzień znów czeka Was artykuł o wypowiedziach w tekście literackim, tym razem od strony praktycznej.
Dzięki! Na jakimś forum literackim szukałam informacji o zapisie wtrąceń, ale w temacie znalazłam jeden wielki bałagan. Każdy miał swoją teorię i ostatecznie nie dowiedziałam się, jaki sposób jest poprawny. Okazało się, że prawie wszystkie z wymienianych. ^^"
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że oprócz suchego wymienienia zasad, radzisz, jak najlepiej zredagować tekst, by wyglądał estetycznie i przyjaźnie. Dobra robota. : D
Podobał mi się ten artykuł i niewątpliwie jest przydatny, jako że ja zawsze miałam duże problemy z dialogami, nie tylko w samym zapisie, ale też pod względem brzmienia owej rozmowy; zawsze wychodzą mi one drewniane i mało naturalne.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, jak napisać taki większy myślnik? Bo jak na klawiaturze pisze to zawsze mam tylko ten mały: - , albo tzw. "podłogę": _ .
Jeśli używasz Worda, to wejdź we "wstaw symbol" i tam powinna być zakładka ze wszystkimi skrótami. Wydaje mi się, że skrót to pauzy to CTRL+ALT+Num Lock, ale nie mam teraz swojego laptopa, by to potwierdzić. Zresztą, możesz sobie ustawić w Wordzie własny skrót.
UsuńNie piszę w wordzie. Ale kurczę, to troszkę kłopotliwe, za każdym razem robić "wstaw symbol". No nic, myślałam, że da się to jakoś zrobić "normalnie".
UsuńJa raz po prostu zrobiłam tak: w Wordzie masz po prawej na górze (przynajmniej w Wordzie 2007, ale w innych wersjach też to jest, tylko gdzie indziej): "Zamień" i taka ikonka "ab->ac". Potem w pierwsze okienko wklejam dywiz (-), a w drugie pauzę (—). Enter i wszystko wygląda elegancko bez ani odrobiny wysiłku ;)
UsuńDziewczyny, jest łatwiejszy sposób, który ostatnio przypadkiem odkryłam. :D
UsuńW wordzie kombinacja ctrl i - z klawiatury numerycznej po prawej stronie daje nam elegancką półpauzę.
Tak, ale Twoim sposobem trzeba to wklejać prawie za każdym razem, a to, co ja podałam, robi się jednorazowo. :) Chociaż o tym nie wiedziałam, ale ja i tak sobie kopiuję pauzę do schowka i za każdym razem już odruchowo wklejam w dialogach :)
UsuńCóż, jedni zamieniają dywizy na pauzy za jednym zamachem, a inni wolą od razu wstawić je w tekst podczas pisania. Tak czy inaczej, są wyjścia dla obu typów. :)
UsuńA ja już wiem, jak mogę wstawiać myślniki choć nie pisze w wordzie ^^. Po prostu w wordzie zrobiłam pauzę, skopiowałam ją i teraz wklejam sobie do rozdziałów...
UsuńNareszcie, może teraz trochę polepszy się stan zapisu dialogów na blogowych opowiadaniach... Bo co jak co, ale akurat to doprowadza mnie do szewskiej pasji. I nie mówię o drobnych błędach, które popełnia każdy, ale nagminnej nieznajomości ortografii i interpunkcji. Chociaż aby to zmienić, potrzeba by chyba pracy od podstaw...
OdpowiedzUsuńAch, i jeśli chodzi o uwypuklanie partii wypowiedzi, można użyć odstępów między znakami, np.
OdpowiedzUsuń- Powiedział mi, że zamierza tu przyjechać już j u t r o!
To znowu ja - sprawdźcie pocztę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze. :D
OdpowiedzUsuń@ xxx, możesz jeszcze pomyśleć o ustawieniu tego znaku w systemie operacyjnym jako kombinacji jakichś klawiszy - np. tak jak ą tworzymy klikając alt + a, Ty sobie możesz ustawić ctrl + -.
Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jestem Ci wdzięczna za te artykuły. Nigdzie chyba nie znalazłabym tych zasad tak jasno i elegancko sformułowanych. Powinnaś dostać za nie jakiś puchar, medal, zegarek albo co najmniej dwa pudełka pizzy codziennie. :P
OdpowiedzUsuń"– Ten kotlet schabowy jest mój, Januszu, więc łapy precz od niebo, bo pogryzę!" :D
Świetnie! Interpunkcja w języku polskim (jak i ogólnie cały język) jest dość skomplikowana. Bardzo dobrze, że ktoś w końcu zabrał się za to, żeby to opisać, wytłumaczyć. I to nie tak idiotycznie jak to robili w szkole. Fajnie, zrozumiale, na konkretnych przykładach. Bardzo, bardzo mi się podoba. Oby tak dalej! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny poradnik :) Mimo że można krócej (fajny widziałam np. tutaj o zapisie dialogów), tak ten jest dużo bardziej szczegółowy. Dobrze, że uwzględniłaś jąkanie się, bo sama nei wiedziałam, jak je zapisywać :)
OdpowiedzUsuń