layout by wanilijowa background: Frigg Kitten: Zumzzet

poniedziałek, 21 maja 2012

[PPP] INTERPUNKCJA: bliskie spotkanie z pacjentem Tak Jak

SPAMCOP.deviantart


Chciałabym Wam przedstawić naszego specjalnego pacjenta: oto on, Tak Jak! Przywitajcie się z nim serdecznie. Muszę Wam w sekrecie powiedzieć, że choroba Tak Jak jest o tyle poważna, że różnice między jego jednym schorzeniem a drugim prawie że się zacierają. Dlatego nie denerwujcie go i nie krzyczcie zbyt głośno z frustracji, gdyż jego stan jest ciężki i chyba nie chcemy go pogarszać...?


Pierwszy punkt to Tak Jak kontra sytuacja, w której mamy styczność z porównaniami paralelnymi. Zapewne teraz uwierzyliście, jak poważna jest choroba Tak Jak, gdyż większość z Was prawdopodobnie nie zna znaczenia jej nazwy.
Otóż porównanie paralelne to zestawienie cech analogicznych.
Gra w warcaby jest tak interesująca, jak poker.
Porównujemy w tym przypadku dwie rzeczy (szachy i poker), które są interesujące TAK SAMO bardzo. Zatem jest to zestawienie paralelne.
W tym przypadku przecinek stawiamy pomiędzy „tak” i „jak”.



Punkt drugi to Tak Jak, który musi się zmierzyć z sytuacją, w której porównanie paralelne nie jest wyraźne lub nie występuje w ogóle.
Tak dobra kucharka jak Ania nie powinna upiec zakalca.
Maluję tak samo jak przed dwoma laty.
 

W tym przypadku przecinek jest pomijany całkowicie.


Wtrącić tu także można co nieco o pewnych schematach konstrukcyjnych, które z góry same mogą nas nakierować na to, czy porównanie jest paralelne, czy nie. Zwykle przy konstrukcji: zarówno …, jak i; równie … , jak i; tak…, jak i; tak…, jak możemy spodziewać się, że porównanie będzie miało charakter paralelny. Porównanie nieparalelne sugerować mogą konstrukcje: tak samo … jak; ten sam … co; taki … jak.



Trzeci punkt to walka pomiędzy Tak Jak a pauzą oddechową. Gdy jest ona niewyraźna lub całkowicie pominięta, przecinek NAWET w porównaniu paralelnym możemy pominąć.
 Kocham Cię tak jak Ty mnie.



Czwarty punkt to Tak Jak zaatakowany przez siłę porównania. Jeśli chcemy ją obniżyć, zwrócić na nią mniejszą uwagę, przecinek pomijamy.
Ferdynanda uśmiechnęła się tak promiennie jak nikt dotąd. 

Usunięcie przecinka oznacza, że powinniśmy skupić się na promiennym uśmiechu Ferdynandy, a nie na tym, jak promienny on był.



Piąty punkt, ostatni już, to Tak Jak vs sytuacja, w której cały człon podkreśla drugą część zdania.
Penelopa była zła, tak jak i Gosia.

Tak Jak nie skupia się tutaj na Penelopie nawet połową swojej uwagi, cały blask jego chwały przyświeca Gosi, która wyraźnie „takjakuje” Penelopie, lecz ta mimo wszystko zostaje w cieniu.  
W tym przypadku przecinek stawiamy przed całym wyrażeniem.




Jaki wniosek z tego wszystkiego? Tak Jak nie wyzdrowieje jeszcze długo, długo, a my chyba pochorujemy się razem z nim na migrenę, zanim w dostatecznym stopniu zgłębimy jego logikę. ;)


UWAGA! Pewnie Misako urwie mi głowę za wykorzystywanie KO jako portalu prawie matrymonialnego, ale szukam opowiadań SNARRY. Jeśli ktoś zna ciekawe lub, jeszcze lepiej, sam pisze, słać mi adresy na pocztę (domaszka@vp.pl). 

9 komentarzy:

  1. Dziękuję za rozjaśnienie pewnych zasad chociaż w pewnym stopniu ;) Do tej pory w niektórych z powyższych przypadków nigdy nie mogłam wpaść na to, czy przecinek powinien się tam znaleźć, czy może nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo przydatna notka.
    Zresztą jak każda Twojego autorstwa ;)
    Pozdrawiam!
    http://my-logorrhea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O, kolejny poradnik interpunkcyjny. Ostatnio wchodzę na katalog tylko po to, żeby przeczytać kolejny. Bardzo mi się podoba i prosty sposób przekazywania zasad, i ciekawa, niewymuszona forma. Masz do tego dryg. W książkach szkolnych powinni takie umieszczać ;)

    P.S. Jako zapalona fanka snarry właśnie jestem w trakcie pisania do ciebie emaila z linkami. Enjoy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pragnę powiadomić, iż Dark-Evaluation.blog.onet.pl zmienił adres na Dark-Evaluation.blogspot.com. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. TakJak, ja dalej Cię nienawidzę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za wyłożenie tego w tak prosty sposób. Nigdy nawet nie sądziłam, że istnieją takie zasady i wpychałam przecinki jak leci, według wyczucia i szczątkowej znajomości zasad interpunkcyjnych. Tak Jak? Mam jeszcze apap'y z wycieczki...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak Jak nie jest nawet moim dobrym znajomym, a interpunkcję osobiście kocham, więc w sumie się nie dziwię. :D

    @ Beatrycze, dziękuję za linki! Właśnie jestem w trakcie "klaśnij w dłonie". Herbaciankę już czytałam, Uniesienie próbowałam, ale nie potrafię przebrnąć przez taką narrację, gdy czytam dla przyjemności, Desiderium Intimum również przeczytałam i szczerze podobało mi się bardziej niż Herbacianka mimo emocjonalności Harry'ego, bo Snape był mniej zniewieściały. Przy Fire by Fire robi się trochę Snape'owy, ale początek to jakieś ckliwe, dziadowe uniesienia. Wiem, że to jakaś herezja z mojej strony, że kreślę klasyk, ale cóż. W każdym razie, Desiderium Intimum przypadło mi do gustu.
    Kamieniowi jeszcze się nie przyjrzałam, ale mnie zachęciłaś. Boję się zaczynać "Jeśli jesteś gotowy", bo wiem, że będzie mnie drażniło, że nie znam zakończenia, a nie lubię czytać w obcych językach. Ah.
    Zapoznawałaś się może z tłumaczeniami, jakie Ariel i Gobuss prezentują na swojej stronie? Jeśli nie i chcesz się odprężyć oraz pośmiać, polecam Ci "Pozorne zwycięstwo". Przeżywałam je trzy dni, ale dotąd nie mogę się pozbierać. >.>

    OdpowiedzUsuń
  8. "Pozorne zwycięstwo" czytałam (oczywiście). Początkowo przypadło mi do gustu, ale gdy zrobił się z tego trójkąt... no niestety trójkąt z Harrym, Snape'em i kim trzecim zniosłam tylko w "Pożyczona magia" (zniosłam z naciskiem na prawie bezproblemowo). Niemniej Pozorne skończyłam i wspominam jako ciekawy fik. Jeśli nie przerażają Cię mpregi i potrafisz poczuć cały absurd i mieć zabawę, to mogę zaproponować "O mój borze! Tylko nie kolejny facet w ciąży!", ale to już chyba (na pewno?) wyższa szkoła jazdy.
    A, właśnie, przypomniałam sobie o "Tak samotny beze mnie". Harry skończył szkołę, łał, tak więc przynajmniej jedna rzecz inna od większości ffów. Z cięższych farfocli proponuję "Popioły Armagedonu". Niewiele już z tego snarry pamiętam, ale mogę spokojnie powiedzieć, że jest mocny.
    Skoro Herbacianka zasłużyła sobie na słowa "początek to jakieś ckliwe, dziadowe uniesienia", to szerokim łukiem omijaj "Jestem tu dla ciebie" - może się spodobać tylko komuś, kto nie rzyga tęczą na samą myśl o życiowych towarzyszach (czy jak tam termin "soul mates" został przetłumaczony, by jakoś po polsku brzmiał).
    No cóż, narracja Uniesienia tylko bardziej potęguje moje szczęście i rozkłada mnie na łopatki, tak więc zupełnie cie nie rozumiem xD

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie mogę się przy tej narracji skupić! owszem, klimat wprowadza, ale po chwili mózg mi wybucha i mówię sobie: no chyba nie. w ostatnim czasie ponad cztery razy próbowałam (okres ok. jednego tygodnia), więc to raczej nie kwestia złego dnia. ale pewnie kiedyś się zmuszę, nie można się ograniczać. :D
    motyw towarzyszy jest spoko w komedii, co zresztą poprawia mi humor od kilku dni, odkąd skończyłam czytać Klaśnij w dłonie, a teraz znalazłam sobie sequel, o którym wspominałaś (który na notabene karygodne błędy i zastanawiam się, czy nie napisać nawet do tłumaczki, no bo żeby pisać "karze" w sensie "kazać"?!?!?!). tak ogólnie jeśli czytam coś poważnego, wolę jakieś bardziej realistyczne kawałki, co w sumie z racji na charakter Severusa zwykle zwiastuje mocny fick. ale mam już tak zjechaną psychikę przez wszystkie rzeczy, jakie miałam okazję czytać czy oglądać, że raczej nic mnie już nie zniszczy. nawet jakieś perfidne zabawy z szklanymi butelkami (kiedyś czytałam coś takiego w pairingu Ginny/Lucjusz).
    generalnie jesteś bogiem, zapełniasz mi półki w biblioteczce na najbliższy czas. <3
    z mpregiem się jeszcze nigdy nie spotkałam, ale ahahaha brzmi zajebiście. to dopiero będzie fajny mózgołamacz!
    ostatnio odkryłam, że zarzucanie mojej psychiki coraz to gorszymi i bardziej pokręconymi fikami sprawia mi dziką satysfakcję.

    OdpowiedzUsuń