Spośród mrocznych otchłani blogowego grajdołka, wyłania się
drżące światełko. Mała iskierka radośnie sprawia Ci pstryczka w nos i ucieka
wesoło w dal. Biegniesz za nią, chcąc sprawiedliwości za niesfornego psikusa.
Gdy znika, zauważasz że znajdujesz się przed wejściem do Jamy Bestii.
Z głębi Jamy dociera do Ciebie ciężki, gardłowy
pomruk. Oto zbudziła się bestia, gotowa sądzić przybyłe ofiary. Kiedy już
bierzesz nogi za pas, by uciec przed jej gniewem, z cienia wyskakuje zaspany
kociak i przeciąga się leniwie. To jak, zostajesz?
Żal. Nie umiałaś własnego regulaminu napisać?
OdpowiedzUsuńA czemu omawiasz to tutaj zamiast, nie wiem, pod wspomnianym regulaminem, przepraszam bardzo za wścibstwo?
Usuń